niedziela, 13 maja 2018

trzeci

tolerancja


zawijając rano w papier
chleb z masłem
kątem oka
ujrzałem Hindusa
wyskakującego
z okna
obok
był uśmiechnięty
i zadowolony




zdjęcie gdzieś na ścieżce, nie nawołuje do niczego.

edit:
a może do pomyślenia nawołuje ? "artyści" ze ścieżki raczej nie...

piątek, 6 kwietnia 2018

drugi

***
Stoję
nad brzegiem jeziora
Niebo odepchnięte przez góry
topi swój żal w błękitnym oku,
wilgotnym.
Już nie wiem sam, czy z moich, czy nieba
łez.


piątek, 30 marca 2018

pierwszy


***


bardzo powoli siedzę w kucki
jestem osłabiony
i pozbawiony
silnej woli
kwaśny smród resztek jedzenia
wszystko jest w stadium karła

nadbiega tłum















czytając ten wiersz już któryś raz właśnie ten obraz przywołałem z pamięci
dzisiaj Wielki Piątek, jest znak a za znakiem jest jakieś zmartwychwstanie...
trzeba coś pochować żeby wstać na nowo, może właśnie dlatego wybrałem ten obrazek.


ps
tytuły wpisów nie są tytułami wierszy, na własny użytek będę sobie tak tytułował.








piątek, 23 marca 2018

O piątej rano



się obudziłem.
O piątej rano się obudziłem -  poeta Krzysztof Drążek ( rocznik 1971)
Tomik przeczytałem już tyle razy że w końcu dojrzałem do tego aby pokusić się o sfotografowanie poezji i wiem że nie będzie to łatwe, ba, powiem nawet że będzie to bardzo trudne (i może mnie przerosnąć - ale trzeba się mierzyć z trudami :)) tak jak trudne są emocje które chcę przedstawić w formie obrazu.
Na początku chciałem zachować chronologię wg tomiku ale doszedłem do wniosku że jednak będę wybierał wiersze do obrazowania i w jakimś tam czasie (nie potrafię określić kiedy) zakończę. Żadnej systematyczności w tym nie będzie chociaż bardzo bym chciał co piątek ale różnie może być.
Głównym założeniem tego (nie wiem jak to nazwać, a niech będzie) projektu - jak ja nie lubię tego słowa, dzisiaj wszystko jest albo projektem albo targetem sic! - jest to że obraz będzie tylko dodatkiem do Tekstu.
Może się jednak zdarzyć że stanie się  odwrotnie bo zagrają moje emocje jakieś moje strachy, szajby się odezwą i wówczas to Krzyśka tekst będzie wykończeniem do zdjęcia.
Ale ten moment to już szanowni Odbiorcy muszą zarejestrować samodzielnie - jeżeli oczywiście ktoś to będzie czytał/oglądał, bo czy ktoś jeszcze czyta poezję, może w formie mema albo gifa to by zrobić i na jakiś najngag wstawić, może tylko ja i autor wierszy tu zajrzy... musi ktoś czytać, nie wierzę że tylko kartofle się je.
Czego dotyka poezja Krzysztofa, mówią że spraw ostatecznych, że o  miłości jest, mówią że emocje, nie będę pisał o czym bo to każdy sam odczuć musi, czy drży ta struna czy to jeszcze nie ten czas.
Mam nadzieję że nikt się nie obrazi za porównanie, ja odbieram poezję Krzysztofa tak jak bym Steda czytał, a poezja Stachury miała na mnie duży wpływ, ale to moje subiektywne odczucie i nie trzeba się z nim zgadzać.
W papierowej wersji tom poezji Krzysztofa jest ilustrowany rysunkami  które wykonał Robert Syta .
Trochę przydługi ten wstęp,ale obiecuję że już tyle nie napiszę w tym blogu - no może jeszcze gdzie nie gdzie wtrące swoje  0,03PLN

ps.
Zgodę autora na wykorzystanie własności intelektualnej mam, nie mam zgody autora rysunków ale myślę że się nie obrazi że zostaną użyte.
ps.
W zasadzie to już nie wiem czy to wszystko co chciałem powiedzieć tytułem wstępu, pewnie nie i jak nacisnę "opublikuj" to okaże się że jeszcze coś niedopowiedziane zostało no ale trudno niech zacznie żyć.

zapraszam do czytania/oglądania